Dzień 24: Sacedon – MADRYT (Aranjuez) (140 km)
Ostatni etap był prawdziwie królewskim etapem, bo do stolicy Hiszpanii, bo na ŚDM, bo ostatni dzień „kręcenia” dla nas w drodze do Madrytu. Od początku dnia czuć było atmosferę ostatniego etapu. Wiedzieliśmy, że już ostatni raz na tegorocznym rajdzie wsiadamy na rowery, z jednej strony już wystarczy, a z drugiej trochę szkoda, że już nie będziemy wspólnie „jeździć” każdego dnia. Aż tak bardzo się nie martwimy, bo kolejne rajdy przed nami 🙂
Jadąc do Aranjuez – naszego salezjańskiego miejsca noclegowego podczas ŚDM nie mogliśmy nie wstąpić do Madrytu, do którego przecież zmierzaliśmy tak długo. Odwiedziliśmy kwaterę polską ŚDM, odebraliśmy akredytacje kapłańskie i pozdrowiliśmy Polaków. Ten ostatni etap przyjaźni obfitował w zmieniający się scenariusz. Chyba tego dnia złapaliśmy najwięcej „gum”, a ze względu na późną porę i brak możliwości zmiany dętki w pewnym momencie wszystkie miejsca w obu busach były zajęte 🙂 Tym razem najdłużej jechaliśmy w całości, a więc wszystkie trzy grupy razem. Na ekspresowej drodze z Madrytu eskortowali nas nie tylko organizatorzy ŚDM (główny odpowiedzialny za transport), ale i sama policja, a także policja lokalna z Aranjuez.
Kiedy przybywaliśmy na miejscu noclegu już robiło się ciemno. Zostaliśmy przywitani bardzo serdecznie i głośno przez młodzież hiszpańską wraz z ks. Dyrektorem Fernandem Garcia. Było dużo radości i kropienie szampanem, jak na prawdziwym wyścigu kolarskim 🙂 Dzień zakończyliśmy modlitwami z innymi grupami (Kanada, Niemcy, Chorwacja, Polska, Białoruś, Rosja), które nocują tu z nami w Aranjuez Cieszyliśmy się jak małe dzieci, ale było z czego. Pokonaliśmy ponad 3 tysiące kilometrów w 3 tygodnie. Ta radość trwa nadal w nas i chcemy z nią przeżywać spotkanie z młodymi z całego świata, spotkanie z papieżem, a zwłaszcza spotkanie z Jezusem Chrystusem, dzięki któremu to wszystko się dzieje.
Dziś spaliśmy dłużej i mieliśmy Mszę św. z Polakami, Białorusinami i Rosjanami. Następnie śniadanko oraz rozdanie pakietów ŚDM.
Serdecznie pozdrawiamy z Madrytu i Aranjuez i modlimy się za Was.