To już ostatnie chwile naszej pielgrzymki.
Ten dzień jak każdy rozpoczęliśmy Mszą św. dziękczynną za przeżycie tegorocznego rajdu, za to wszystko, co Pan Bóg nam zgotował. Wiele przeżyć, pięknych chwil zachwytu i bycia razem pozostanie w naszych sercach na długo. Mieliśmy potężne wsparcie z nieba. Wystarczy wspomnieć, że przez cały rajd nie padał deszcz, jedynie 2 razy pokropiło. Tyle przełęczy, wysokości w Alpach i ciagle słońce, albo chmurki dające wytchnienie. Dopiero dziś w Mediolanie kiedy wylatujemy padał deszcz. Italia płacze za nami 😉
Nie sposób opisać w słowach bogactwa przeżyć rajdu. Za wszystko czego doświadczyliśmy dziękujemy Bożej Opatrzności i Wam drodzy za modlitwy, dzięki którym wszyscy cali i zdrowi wracamy. Matce Bożej przedstawiliśmy Wasze intencje.
Ostatnie włoskie espresso i lecimy i pozdrawiamy już z Polski 🙂
Chwała Panu!