Dziś pojechaliśmy po bandzie ;), czyli pokręciliśmy aż 200 km – do Ceskych Budejovic. Dystans, oczywiście, przejechaliśmy dla tego, który zasłynął ze zwariowanych pomysłów – dla Jana Bosko. W końcu obchodzi dwusetne urodziny. To był nasz pierwszy urodzinowy prezent.
Droga była niesamowita, choć męcząca. Jechaliśmy w deszczu i wietrze, ale dzięki temu nie było duchoty i dobrze się kręciło. W trasie mieliśmy tylko trzy postoje, ale atmosfera w teamie, wzajemna pomoc i wsparcie, piękne jeziora i lasy, rekompensowały wszystko. U niektórych ujawniły się pierwsze kontuzje, ale mamy nadzieję, że do jutra dolegliwości złagodnieją. Po przyjeździe przyszedł czas na czyszczenie rowerów, które nieźle ucierpiały podczas drogi. Zmęczenie dawało nam się we znaki, dlatego po kolacji, większość poszła grzecznie spać ;), a część ekipy poznawała miasto nocą.
Po wieczornych modlitwach i tradycyjnym słówku każdy z nas otrzymał upominek nagrodę, za dzisiejszy wysiłek. Miło było zobaczyć tu w Czechach coś słodkiego oraz kilka innych „gadżetów” w reklamówkach słynnej sieci sklepów Biedronka. Oczywiście nie jest to lokowanie produktu. Jedyny produkt, który możemy reklamować na naszym rajdzie to świętość w duchu Jana Bosko 🙂
Oczywiście zapraszamy do naszej galerii 🙂
[shashin type=”photo” id=”9187,9188,9195,9204,9209,9198,9190,9205,9207,9210,9203,9208″ size=”small” columns=”max” order=”user” position=”center”]