Dzień 10: Landser – Besancon (160 km)
Pożegnaliśmy dziś rano salezjańską szkołę, w której w ciągu roku uczy się 960 osób młodzieży i dzieci. Szkoła ma autokary, dzięki którym uczniowie mogą z dalszych małych miejscowości dojeżdżać do niej. Zaparkowane autokary na terenie szkoły wyglądają jak te w Polsce na PKS-ie, zatem dziś rano było śniadanie na PKS-ie 🙂 Jeszcze wczoraj wieczorem przed snem delektowaliśmy się polskim pakietem na Światowe Dni Młodzieży, a już dziś wyruszyliśmy na pierwszy całodniowy etap po Francji. Dzięki łaskawości Pana Boga mogliśmy podziwiać małe malownicze miejscowości oraz góry skaliste, ale i mocno zalesione. Pan Bóg zachował dla nas podczas dzisiejszego dnia dobrą pogodę. Nie było za gorąco, ani nie padało. Całość etapu trwała jednak długo i przejeżdżając 160 km na miejsce docelowe dojechaliśmy na wieczór. Pozostało nam wykąpać się, zjeść pyszny makaron, modlitwy i do spania… Jutro kolejny dzień jazdy na rowerze.
Jak zawsze serdecznie pozdrawiamy tych, którzy do nas piszą. Panie Sławku, kiełbaska przepyszna, a Dominik ma się wyśmienicie 🙂 Uściski dla Helenki i Rodziców – jeszcze z nami „pokręcicie”. Módlcie się za nas, a my za Was.