Zgodnie z zapowiedzą, w telegraficznym skrócie przekazujemy naszą relację z ŚDM:
W czwartek witaliśmy papieża Franciszka.
Większości z nas udało się go spotkać na ulicy, gdy przejeżdżał tramwajem, a potem papamobilem 😉 Witaliśmy go też na Błoniach.
W piątek papież przewodniczył Drodze Krzyżowej, w której również braliśmy udział. Niektórzy na Błoniach, inni za pośrednictwem telewizji. Potem radowaliśmy się na koncercie polskich zespołów chrześcijańskich.
Sobota to był kulminacyjny moment! Powędrowaliśmy na Brzegi. Czuwaliśmy tam już od 14.45! O 19.00 pojawił się papież. Razem modliliśmy się Koronką do Bożego Miłosierdzia. Wysłuchaliśmy też świadectw młodych osób. Szczególnie poruszające były słowa, 26- letniej Syryjki, która działa przy salezjańskim dziele w Aleppo. Jej odwaga, pogoda ducha i prośba o wsparcie modlitewne, zrobiły na nas ogromne wrażenie. Mocnym świadectwem nawrócenia podzielił się również młody mężczyzna. Opowiadał on o swoim nawróceniu i wyjściu z uzależnienia od narkotyków, poczucia samotności i odrzucenia. Chwała Panu za wielkie dzieła, które uczynił w życiu tych młodych ludzi.
Później świętowaliśmy w tej niezwykłej, międzynarodowej wspólnocie. Czuwanie prowadzili muzycy z całego świata.
Staraliśmy się wytrwać jak najdłużej, ale w końcu ogarnął nas sen 🙂 Spało się wybornie. Dobry Bóg sprawił, że nie spadła na nas żadna kropla, a temperatura pozwoliła się wyspać. Obudziliśmy się dość szybko wraz z wstającym złotym słońcem. Trwaliśmy w oczekiwaniu na najważniejszą część – Mszę Świętą Posłania, wyśpiewując Godzinki ku czci Maryi, tańcząc i śpiewając z Siewcami Lednicy. Przed 10.00 pojawił się papież i rozpoczęła się Eucharystia. Po skończonej Mszy wróciliśmy do domu (chyba możemy już tak nazywać dom Karoliny i Marcina, ponieważ nasi cudowni Gospodarze dokładają wszelkich starań, byśmy czuli się jak u siebie! Kochani jeszcze raz ogromne dzięki za Waszą gościnność, wszelką pomoc i cierpliwość! 🙂 nie wiem, czy jesteśmy w stanie lepiej się Wam odwdzięczyć niż gorącą modlitwą :)). Tam czekał na nas ciepły obiad i prysznic 😉
Papież zostawił nam wiele mocnych słów, odnowił w nas poczucie wartości i misji. Trudno streścić je w kilku zdaniach… Było to przesłanie pokoju i nadziei, zachęta do budowania nowego międzynarodowego społeczeństwa, opartego na braterstwie i zrozumieniu, wejścia w życie z nową jakością, niezałamywania się, porzucenia „wygodnej kanapy” na rzecz czynienia dzieł miłosiernej miłości, na rzecz pójścia za Chrystusem w codzienności, także tej szarej. Nasz pasterz zostawił nas z nową wiarą, z poczuciem, że Światowe Dni Młodzieży się nie skończyły, że, jeśli pozostanie w nas lub narodzi się w nas odwaga, jeśli damy się podnosić Bogu każdego dnia jesteśmy w stanie zmieniać świat. Naprawdę jesteśmy w stanie, nawet, jeśli ktoś powie, że to naiwność, nawet, jeśli ktoś stwierdzi, że atmosfera miłości szybko nam minie. Z Chrystusem wszystko jest możliwe. On zawsze jest przy nas, zawsze, także wtedy, gdy walczymy, a jeszcze bardziej, gdy upadamy!
Dziękujemy, że byliście z nami! Bez waszej modlitwy ten Rajd i ŚDM nie byłyby takie piękne, przepełnione radością i niezapomniane! Dziękujemy dziś Bogu za Jego troskliwą opiekę, którą w najdrobniejszych szczegółach otaczał nas, przez cały czas trwania rajdu i ŚDM-u!