Dzień 13: dzień przerwy w Ceskich Budejovicach
Tak jak w życiu bywa czas intensywny czy trudny, ale i spokojniejszy i łatwy, tak na naszym rajdzie bywa bardzo intensywnie, ale i zdarza się chwila spokoju, odpoczynku, refleksji. Dziś po wczorajszych 240 km był taki dzień przerwy. Mieliśmy czas na wyspanie się, jedliśmy późniejsze śniadanie na spokojnie i pewnie bogatsze Popraliśmy także swoje rzeczy. W południe była Msza Św. uroczystsza niż zwykle, podczas której ks. Artur tłumaczył co znaczy przynależeć do Chrystusa i obumierać dzisiaj, aby przynieść plon. Po południu wybraliśmy się do centrum miasta, aby zobaczyć jak się prezentuje
Okazało się, że Ceskie Budejovice to bardzo ładne miejsce. Piękny rynek, zabudowania, rzeka… było na co popatrzeć i był czas na czeskiego knedlika
Pod wieczór rozpoczęliśmy przygotowania do jutrzejszego i kolejnych etapów: czyszczenie rowerów, przepakowanie rzeczy. Dołączył do nas Kuba (Kofsi) kilkuletni boscoteam-owicz, który odtąd pojedzie z nami Cieszymy się, że udało mu się choć na jakiś czas dołączyć do drużyny.
Dobrze, że są takie dni regeneracji Warto zaznaczyć, że po deszczach wróciła pogoda
Mamy nadzieję, że jutro będzie słonecznie. Módlcie się o to
Pozdrawiamy…