Dzień 17. Porto – Mogofores (100km)
Dziś przedostatni etap. Miało być chłodno i płasko a jest gorąco (ponad 35⁰C w cieniu) i oczywiście nie brak podjazdów. W sumie to Portugalia i chyba złudne są nasze nadzieje na ochłodzenie klimatu Mimo wszystko etap przebiegł bez problemów. Po raz pierwszy od początku rajdu, kierowca cały dzień spędził w busie samotnie. Choć w sumie nie do końca jest to prawdą, ponieważ w pewnym momencie miał on niewątpliwą przyjemność porozmawiać z portugalską drogówką. Na szczęście skończyło się bez mandatu. Ogólnie dziś nie łapaliśmy gum, nikt się nie zagubił, było po prostu idealnie. Na dodatek do celu dotarliśmy bardzo wcześnie bo już o godz. 13:00(istnieje prawdopodobieństwo, że jednak złamaliśmy jakiś przepis). W miejscowej parafii odbywał się właśnie ślub i musieliśmy czekać na jego koniec, by móc wjechać busem na parking i rozładować nasze rzeczy. Wydaje się, że na niektórych gościach większe wrażenie niż suknia pani młodej wywarła nasza grupa.
Oczywiście padł pomysł aby polskim zwyczajem zrobić „bramę”, lecz nie byliśmy pewni czy w Portugalii zostałoby przyjęte to z entuzjazmem
Nie będzie dla nikogo zaskoczeniem, jeżeli napiszemy, że po raz kolejny goszczą nas salezjanie. Jest przyjemnie. Nie narzekamy, choć mogłoby być trochę chłodniej
Jednak i to ma swoje plusy, ponieważ można podjąć próbę wyrównania opalenizny
Jutro czeka nas bardzo ważny dzień. Powody są dwa. Pierwszy: jutro ostatni etap naszej pielgrzymki. Drugi powiązany z poprzednim: dojedziemy do Fatimy. Oczywiście postaramy się Wam to również pokazać. Jak na razie zapraszamy do odwiedzenia naszej galerii, by zobaczyć zdjęcia z dzisiejszego etapu.
Szczęść Boże
Oczywiście cały czas jesteśmy z Wami. Życzymy odwagi, dużo siły i radości salezjańskiej. Ofiarujemy dar modlitwy w waszych intencjach i również prosimy abyście pamiętali o naszych intencjach przed Panią z Fatimy. z Bogiem s. salezjanki z Pieszyc
ps. Szczególne pozdrowienia od Cioci Marioli, Wujka Mariusza i Martynki. Całujemy.
Ciociu Małgosiu, ja myślę, że Marcelek szczególnie chciałby pozdrowić swojego Ojca Chrzestnego :))
Ja oczywiście dołączam się do pozdrowień :))
Pozdrowienia od małego Marcelka dla Dominika.