Dzień 15: Lunel – Port la Nouvelle (175 km)
Tym razem było i bardzo gorąco (słonecznie) i bardzo wietrznie. Nie brakowało też kilometrów (175). Wiało tak mocno, że trzeba było trzymać się roweru, żeby nie odlecieć, a i tak niektórzy zmieniali tor jazdy z powodu podmuchów. Ten etap dał nam trochę w kość, jednak dzielnie sobie radziliśmy, jak zawsze 🙂 To dobra zaprawa przed Pirenejami, w które wjedziemy już niebawem. Dobrze, że po takim dniu jest odpoczynek i to nad morzem…