Zacznijmy od początku, od tego jakim wielkim zaskoczeniem dla nas był udział w Giro. Dołączyliśmy trzeciego dnia waszej pielgrzymki, z planem przejechania dwóch góra czterech dni wspólnie z wami. Lecz od samego początku, po tym jak was poznaliśmy i po tym jak zostaliśmy przywitani wiedzieliśmy, że zostaniemy na dłużej. Więc szybka decyzja, dużo telefonów, pozałatwianie wszystkich spraw tak, aby jechać z krótką przerwą z BoscoTeam do Wrocławia. Giro di Polonia to nie tylko rowery, kilometry trasy do przejechania, ale to niezapomniany czas, który pozostaje w pamięci na zawsze! To ludzie, którzy ją tworzą i którzy swoim udziałem budują wspaniałą atmosferę. Każdy etap rajdu ruszał na trasę z głosem Księdza Artura w uszach „jedynaczka na rowery” , a po drodze słychać zbliżającego Diakona Krzysia („dwójeczkę”). Co najbardziej nas poruszyło to to, że wszystkie etapy rajdu rozpoczynaliśmy z Bogiem przez wspólną modlitwę na Mszy św. później na różańcu gdziekolwiek się znajdując, czy to przy wejściu do supermarketu, czy na przystanku autobusowym; nie było ważne gdzie, ale ważne było to, że byliśmy razem i wspólnie oddawaliśmy każdy etap dnia Bogu. „Gdzie dwóch albo trzech gromadzi się w Moje imię, tam jestem pośród nich”. To nam dawało dużo siły i wiary do pokonania kolejnych kilometrów.
Tak my pamiętamy i wspominamy Giro, Kasia i Primo!!!