Kategorie:

Złe miłego początki

Dzień 3 Kudowa Zdrój – Biskupów (120 km)

Początek dnia po cudownej Eucharystii z Siostrami, które tak lubimy, zapowiadał się nieciekawie. Ranek powitał nas obfitym deszczem, co opóźniło nasz wyjazd na trasę (można było przecież dłużej pospać 🙂 ). Jednak jak się okazało Pan Bóg zawsze wie, co lepsze dla człowieka, szczególnie młodego. Dzięki tej pogodzie jechało się bardzo dobrze i od postoju do postoju robiliśmy dużą liczbę kilometrów, a trzeba powiedzieć, że dzisiejszy etap z Kudowy do Biskupowa był jednym z trudniejszych. Zawierał wiele podjazdów w tym wjazd na Czarną Górę. Przejechaliśmy do Czech i kontynuowaliśmy podróż wzdłuż granicy, by potem wrócić do Polski. Nocujemy w maleńkiej miejscowości BISKUPÓW, uświęconą obecnością, modlitwą i pracą benedyktynów, którzy nas bardzo serdecznie przyjęli. Dziś kolacja iście kolarska, bowiem „na tapetę” wzięliśmy makaron świderki i mięsko oraz gulasz przyprawiany jeszcze w Sosnowcu. Ukłon w stronę naszych Dobrodziejów 😉 Jutro jedziemy do salezjanów do Ostravy, z czego się cieszymy i tam będziemy żegnać się z Czechami.