Wielu z nas przejechało dziś „życiówkę”. Nie obyło się bez poświęceń – niektórzy namacalnie poznawali uroki asfaltu… Na szczęście wszyscy wyszli z tych spotkań cało. Było też sporo słońca – warunki pogodowe sprzyjały nam na każdym kilometrze.
Ale po kolei. Dzień zaczął się (po krótkiej nocy) pobudką o 5:30 rano. Wszyscy uczestniczyliśmy w Mszy Świętej, której przewodniczył ks. Krzysztof. Po delikatnym śniadaniu ubraliśmy stroje i zapakowaliśmy bagaże do busa. Następnie, tradycyjne pamiątkowe zdjęcie i o 8:00 ruszyliśmy w trasę, której celem było Dębno. Na trasie towarzyszył nam dobrze znany z poprzednich rajdów Marek Wąsik.
Po sześciu godzinach jazdy i przejechanych 180 km, dojechaliśmy do dzieła salezjanów w Dębnie, gdzie serdecznie przyjął nas ks. Henryk Łącki – proboszcz i dyrektor wspólnoty. Szybki prysznic i pyszna kolacja. Po smacznych kanapeczkach i parówkach udaliśmy się na wieczorną modlitwę do kaplicy. Potem krótki spacer nad jezioro, szybkie zakupy i serwis rowerów, aby jutro być gotowym „na kręcenie” kolejnych kilometrów.
Pięknie się prezentujecie w barwach narodowych noooo 😉
Fajniuuutkie stroje!!!
Życzymy radosnego, wytrwałego i dzielnego przeżywania Rajdu 2016 r.
Szerokości i opieki Bożej na każdy dzień.
Pamiętamy w codziennej modlitwie 😉
Ps.- Biało-czerwone to barwy niezwyciężone!!!
Wspólnota „Frutti di Bosco” 😉
Ciao Kolarzeeeee!!!